O mitach żywieniowych i motywacji do działania rozmawiamy z Kobietą Isla – Mają Tomczyk.
W naszym nowym cyklu spotkań z inspirującymi kobietami pojawił się pierwszy Gość, a jest nim Maja Tomczyk - dietetyk sportowy, doktor nauk medycznych i o zdrowiu, w dyscyplinie nauk o kulturze fizycznej, adiunkt w Zakładzie Biochemii AWFiS w Gdańsku. Majka jest współwłaścicielką "Centrum Żywienie w Sporcie", którego celem jest wsparcie żywieniowe osób aktywnych fizycznie niezależnie od poziomu wytrenowania: www.zywieniewsporcie.com.
Ja osobiście patrząc na nią, widzę kobietę z wypisanym na twarzy uśmiechem, wielkimi pięknymi śmiejącymi się oczami i mądrością, gdyż pomimo młodego wieku ma na swoim koncie - jak to często w przypadku Kobiet ISLA bywa - duży bagaż doświadczeń. Z Majką rozmawiamy o pracy, spojrzeniu na życie i o tym, czego boi się najbardziej.
Dlaczego postanowiłaś założyć "Centrum Żywienie w Sporcie"? Jaki jest cel jego działalności?
Pomysł Centrum kiełkował lata całe, jednak dopiero pojawienie się odpowiedniej osoby w odpowiednim czasie sprawiło, że Centrum nabrało konkretnych kształtów. Odpowiednią osobą była Katarzyna Przewłócka, doktorantka Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego specjalizująca się w probiotykoterpii i żywieniu zawodników sztuk walki, zaś odpowiednim czasem by mój finisz studiów doktoranckich i obrona doktoratu. Naszym wspólnym celem jest żywieniowe wspieranie osób, które mają świadomość tego, że dzięki fundamentom takim jak aktywność fizyczna i racjonalne żywienie mogą wpływać na szeroko pojęte zdrowie, w tym, szczupłą sylwetkę oraz, rzecz jasna, wyniki sportowe 🙂
Jakie są według Ciebie największe mity żywieniowe? Wskaż nam choćby kilka!
Mitów, czy też nieścisłości żywieniowych jest cała masa! Przykładem może być chociażby owiane złą sławą mleko. Obecne dane naukowe jasno pokazują, że mleko jest wartościowym produktem w diecie. Niekoniecznie obowiązkowym, ale wartościowym. Oczywiście, istnieje niemały odsetek osób, dla których spożywanie mleka i jego przetworów jest problematyczne. Przykładowo, szacuje się, że ok. 30% populacji dorosłych* może zmagać się ze zmniejszoną aktywnością enzymu odpowiedzialnego za trawienie cukru mlecznego, czyli tzw. hipolaktazją. Ponadto nierzadko również stwierdza się alergię na białka mleka krowiego czy inne schorzenia zdrowotne, w których spożywanie produktów bazujących na mleku będzie problematyczne. Jednakże, to że istnieją jednostki chorobowe czy zaburzenia, w przebiegu których ,,mleko’’ nie będzie pożądane nie oznacza, że zakwasza organizm, pogarsza stan kości czy sprzyja nowotworzeniu. Takie twierdzenia można łatwo obalić przy pomocy dowodów naukowych. Są to twierdzenia bazujące na pewnych uogólnieniach, błędnie interpretowanych danych lub badaniach o słabej jakości metodologii. Do innych ,,mitów żywieniowych’’ można zaliczyć konieczność drastycznego ograniczania węglowodanów w diecie redukcyjnej czy też niebezpieczeństwo zdrowotne wynikającego z łączenia w sałatce ogórka z pomidorem. Mitów żywieniowych jest tyle, że można by im poświęcić osobny wywiad 😉
*dane na podstawie: Mądry E, Lisowska A, Kwiecień J et al.: Adult-type hypolactasia and lactose malabsorption in Poland. Acta Biochim Pol 2010; 57:585–588.
Jak dodatkowo można podkręcić metabolizm?
Tutaj nie ma drogi na skróty! 🙂 Większość z nas może nawet podświadomie upatrywać korzyści w stosowaniu różnego rodzaju suplementów czy nowych trendów żywieniowych. Prawda jest jednak taka, że metabolizm najlepiej podkręca…. regularność. Regularna aktywność fizyczna praktykowana co najmniej 2 razy w tygodniu w ilości ok. 1h i regularne spożywanie posiłków z ograniczoną ilością produktów wysoko przetworzonych dają najlepsze efekty. Chcąc regularnie podejmować aktywność fizyczną trzeba ją po prostu lubić. Dlatego też gorąco polecam podopiecznym te formy aktywności, które po prostu sprawiają im przyjemność. Koszykówka, taniec, squash czy też indywidualne zajęcia z trenerem personalnym – tutaj nie ma ram. Ważne, aby zbudować nawyk regularnej aktywności fizycznej. Efekty prędzej czy później przyjdą. W kontekście konkretach działań wspierających redukcję tkanki tłuszczowej zaczęłabym od weryfikacji tego, jakie jest spożycie kaloryczne względem wydatkowanych kalorii w ciągu dnia. Tutaj pomóc mogą dostępne w Internecie oraz aplikacjach na telefon kalkulatory do liczenia kalorii. Dobrze byłoby, aby spożycie energetyczne było o ok.500 kcal mniejsze od sumarycznej ilości wydatkowanej energii.
Jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę ze sportem, to jak powinien zmodyfikować swoją dietę? Na co w pierwszej kolejności zwrócić uwagę?
Tutaj ponownie nawiązujemy do poprzedniego pytania. Mam na myśli dobroczynny wpływ regularności posiłków względem regulowania masy ciała i zmniejszenia ilości produktów wysoko przetworzonych w dłuższym okresie czasu. Niejednokrotnie ludzie nie mają świadomości, ile ,,pustych kalorii’’ spożywają w ciągu tygodnia. Z drugiej strony warto również pamiętać o tym, że chcąc ograniczać podaż kalorii można uzyskać efekt przeciwny do zamierzonego. Przykładowo, spożywając o 1000 kcal za mało w ciągu dnia, w dłuższej perspektywie czasu nie tylko ograniczamy możliwości redukcji masy ciała, ale i narażamy się na problemy zdrowotne.
Jaką dietę stosujesz sama i ile ćwiczysz? Czy pozwalasz sobie na grzeszki, drobne przyjemności? 🙂
Stosuję dosyć monotonną dietę. Przykładowo, moje śniadanie wygląda codziennie tak samo: jest to mieszanka płatków owsianych i jęczmiennych lub innych upolowanych akurat w sklepie ze świeżymi owocami i wysokobiałkowym jogurtem. Ponadto częstym posiłkiem są sery twarogowe z jogurtem, owocami i orzechami, ryże lub kasze z jarmużem, pomidorkami koktajlowymi, mozzarellą i innymi warzywami czy tosty w towarzystwie papryki. Grzeszki również się zdarzają, a wśród nich słodkości rzecz jasna ;). Obecnie odbywam rekonwalescencję po skręceniu kostki i przez ostatnie 2 miesiące ilość aktywności fizycznej znacząco zmalała. Standardowo jednak staram się ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu.
Nie byłabym sobą, gdybym nie pytała o Twoje spojrzenie na życie. Czym jest dla Ciebie sukces?
Definicja sukcesu zmienia się dla mnie z biegiem lat. W tym momencie jest to dla mnie działanie zgodnie z własnymi przekonaniami, wartościami i intuicją. W obecnym momencie sukces jest dla mnie radością i zadowoleniem z obecnej sytuacji życiowej, mimo różnych perturbacji 🙂
Jaka była najtrudniejsza decyzja prywatna/zawodowa, która podjęłaś?
Odpowiadając dyplomatycznie: sądzę, że takie są jeszcze przede mną.
Czego boisz się najbardziej?
Chciałabym móc możliwie najdłużej cieszyć się obecnością rodziny i bliskich mi osób. Boje się najbardziej przedwczesnej straty właśnie tych osób. Boję się również niewykorzystanych szans. Dlatego też w najbliższych latach planuje nieco wyjść poza swój standardowy spokojny tryb życia w okolicach Trójmiasta.
Jakie doświadczenie dało Ci największą siłę/motywacje do działania?
Tutaj ponownie - zadane pytanie dobrze łączy się z poprzednim. Żadne z moich doświadczeń życiowych nie stanowiło tzw „przełomu”. Są pewne doświadczenia z dzieciństwa, które musiałam zrozumieć i przepracować, aby nie powielać schematów. Największą siłą do podejmowania działań są jednak silni, inspirujący ludzie, których nie brakuje wokół mnie oraz świadomość ograniczonego czasu, która wspiera odważne decyzje i dodaje mocy do działania.
Co robisz, kiedy masz gorsze dni? Co sprawia, że na nowo wchodzisz w tryb?
W dni o znacząco obniżonej energii odpuszczam intensywne działania. Kładę się wcześniej spać, jeśli jest taka możliwość – odraczam zadania zawodowe. Dbam również o regenerację: duża dawka snu, spacery po lesie czy krótkie medytacje w ciągu dnia potrafią uspokoić i dodać energii do dalszej pracy.
Ulubiony książki/filmy/podcasty, które Cię inspirują, nakierowują?
Niedawno odkrytą książką, do której często wracam jest ,,Sztuka doczesnej mądrości’’ filozofa i jezuity żyjącego w XVII w. Książka to zbiór przypowieści/rad, kierujących w stronę uniwersalnych mądrości życiowych, które mimo upływu wieków pozostają niezmienne. To trochę taki życiowy dekalog, z tym, że w przypadku ,,Sztuki doczesnej mądrości’’ przykazań jest o wiele więcej ;). Naprawdę gorąco polecam i nie mogę przestać się dziwić jak XVII wiek zbieżny jest z XXI pod względem zachowań ludzkich. Ponadto gorąco polecam moje niedawne znalezisko jakim jest kanał na YouTube „Selfmastery”. Jego autorka, Magda, w prosty i bardzo merytoryczny sposób przekazuje narzędzia do praktykowania szeroko rozumianego rozwoju.